Pamiątki z Azorów

with Brak komentarzy
Poleć innym:

Ostatnia aktualizacja: 2022-12-09. Autor: Milena

Jakie są pamiątki z Azorów, które nie zajmą dużo miejsca w Twoim bagażu?

A nawet – nie zajmą w ogóle miejsca. Co więcej – te pamiątki z Azorów możesz zabrać ze sobą, gdziekolwiek pojedziesz. Gdziekolwiek rzuci Cię los.

Zrobiłam dla Ciebie listę. Ograniczyłam się do pięciu punktów, ale pamiętaj, że ta lista tak naprawdę nie ma końca. Możesz dopisać tyle punktów, ile tylko przyjdzie Ci do głowy. To jak, zaczynamy?

To read an English version of this article click HERE.

Azory Terceira Monte Brasil

1. Wolniejsze tempo.

Na Azorach życie toczy się w swoim rytmie. Kiedy pójdziesz do baru, kelner obsłuży Cię dopiero jak skończy rozmawiać ze swoim znajomym. Przeszkadza ci to? Rozsiądź się wygodnie i wciągnij w płuca zapach kawy i spokoju. Zaakceptuj rzeczywistość taką, jaka jest. Czas płynie na wyspach powoli, a relacje międzyludzkie są tu o wiele ważniejsze niż biznes.

Jeśli włączysz tryb offline, wyhamujesz choć odrobinę i pozwolisz wyspiarskiej rzeczywistości poprzestawiać Twoje priorytety – gwarantuję Ci, że zachowasz przyjemną dawkę wakacyjnego luzu po powrocie na stały ląd.

2. Wspomnienie wszechobecnej zieleni i zachodów słońca nad oceanem.

Azory są zielone. Na 8 z 9 wysp w archipelagu króluje milion odcieni zieleni. Zawdzięczamy to dużej wilgotności i dużej ilości opadów. Tak, dobrze czytasz – ten deszcz, na który możesz się natknąć o każdej porze roku, jest bezpośrednim sprawcą zapierających dech w piersiach widoków na pola i lasy jak ze scenografii „Władcy pierścieni”. Ukojenie dla oczu i serca w najczystszej postaci.

A zachody słońca… Zachodów słońca nigdy nie za dużo. Wystarczy jeden, żebyś zabrał(a) ze sobą wspomnienie, na które będzie Ci się robiło ciepłej na sercu. A każdy kolejny tylko będzie to ciepło wzmacniał. Pewnie czasem najdzie Cię tęsknota, ale za takimi zachodami warto tęsknić.

Terceira zachód słońca

3. Smak świeżych ryb i owoców morza.

Smaki to jedna z pamiątek, które zostają z nami na długie lata. Pyszny dorsz (narodowa potrawa Portugalczyków), grillowane kałamarnice, świeżo wyłowione lapas (skałoczepy) czy boca negra (dosł. „czarne usta”, ryba z gatunku Helicolenus dactylopterus) nie chcą dać o sobie zapomnieć. A jak do tego dołożysz ośmiornicę, cracas (pąkle) i lokalnego tuńczyka – możesz nie chcieć jeść ryb i owoców morza nigdzie indziej do końca życia. Może słaba to prognoza na przyszłość, ale za to doświadczenie – jedyne w swoim rodzaju.

Lapas - skałoczepy

4. Ocean.

Nie, nie podpowiadam, żeby spakować ocean w plecak. Ale żeby zabrać ze sobą kojący dotyk wody otulającej całe ciało. Żeby zabrać jej słony smak. Widok fal rozbijających się o czarne wulkaniczne skały. Szum wiecznie żywej, wiecznie płynącej wody. Ocean to życie. Życie dla fauny i flory morskiej, życie dla nas. Zabierz ze sobą z wakacji odrobinę życia!

Azory Terceira ocean

5. Energia do rozpoczęcia nowego dnia.

Niezależnie od okoliczności. Niezależnie od planów. Od tego, czy działasz zgodnie z nimi, czy może w Twoim dniu wydarzyła się kolejna rewolucja.

Na Azorach pogoda zmienia się często. Nie bez powodu mówi się, że można tu przeżyć 4 pory roku w ciągu jednego dnia. Kiedy nagle zaczyna padać, nikt nie zaczyna płakać, że przez to musi zmienić swoje plany. Po prostu – zmienia je. I z nową energią zaczyna nowe działanie.

I to się przekłada na życie. Zmiany pogody na Azorach mogą Ci pokazać, że warto robić plany, ale nie warto się martwić, kiedy nie wypalają. Wystarczy się zatrzymać na chwilę i zrobić nowe. I wejść z nową energią w nowy dzień. A czasem w nowy etap życia. Bo skoro już mamy to życie, to lepiej przeżyć je dobrze niż słabo. Nawet jeśli pada.

To są moje pamiątki z Azorów.

Takie, które przywiozłam ze sobą już po pierwszej wizycie na środku Atlantyku. Które zabieram ze sobą, kiedykolwiek stąd wyjeżdżam. Są ze mną. Pomagają mi żyć i cieszyć się życiem.

To pamiątki z Azorów, których jest pod dostatkiem dla każdego. Wystarczy otworzyć oczy i serce. „Czucie i wiara silniej mówi do mnie…”*

Dobrego dnia! Dobrych wspomnień!



*Adam Mickiewicz, „Romantyczność”


Poleć innym: