Ostatnia aktualizacja: 2022-12-09. Autor: Milena
Jedź na Azory i włącz tryb offline. Odpocznij.
Azory to dobre miejsce do odpoczynku. Bliskość natury sprawia, że można zapomnieć o całej reszcie świata. Zwłaszcza kiedy masz telefonie w trybie offline.
Wczoraj na szlaku włączyłam w telefonie tryb samolotowy. Koleżanka poleciła mi go kiedyś jako tryb, który oszczędza baterię. Jak jestem w środku lasu, to przecież i tak się nikt do mnie nie dodzwoni. To było cudowne uczucie. Chłonąć przyrodę, chłonąć kontakt z ludźmi. Nie przejmować się niczym – po prostu być.
To read an English version of this article click HERE.
Dziś poszłam ze znajomymi popływać. Woda 18 stopni – jak Bałtyk latem. Odkopałam strój kąpielowy i ruszyłam ku przygodzie. Kiedy już byłam w wodzie, dotarło do mnie, że naprawdę mamy grudzień. W Polsce zima, tutaj dzień, którego nie powstydziłoby się najpiękniejsze lato. Pomyślałam sobie, że życie jest piękne.
Wbrew temu, co się niektórym wydaje, nie jestem na wiecznych wakacjach. Ale czerpię z natury i z portugalskiego sposobu pojmowania świata, i uczę się balansu.
Uczę się odpoczywać. Uczę się robić sobie moje małe, prywatne wakacje na tyle często, na ile jest mi to potrzebne. To równie ważne jak jedzenie i oddychanie.
I nie chodzi o to, żeby pojechać jak najdalej – choć jakby ktoś się chciał wybrać na Terceirę, to oczywiście zapraszam. Chodzi o to, żeby uwolnić swój umysł. Pozwolić sobie pobyć tu i teraz. Bez zamartwiania się tym, co się stało lub się nie stało, i bez lęku o to, co się wydarzy lub nie wydarzy. Pobyć tu i teraz – i docenić trwającą chwilę.
Bo tylko tę chwilę mamy. I tylko to życie mamy.
W zależności od wierzeń, możemy mieć życie po śmierci lub kolejne wcielenia. Ale w tym momencie mamy tylko to jedno.
Mamy określoną rzeczywistość, określone wydarzenia. Jeśli zamiast się na nie denerwować – zaczniemy czerpać z nich garściami, nasze zdrowie psychiczne będzie nam wdzięczne.
A jeśli uśmiechniemy się do ludzi, którzy nas otaczają, może oni odwzajemnią uśmiech. I dzień stanie się lepszy.
Spróbujemy?