Ostatnia aktualizacja: 2022-12-09. Autor: Milena
Wspinaczka na Azorach to czysta przyjemność – tyle Wam powiem.
Wspinacie się zazwyczaj wśród soczystej zieleni, z widokiem na pola albo/i na ocean. Bazalt dobrze układa się w rękach, a świeże powietrze pozwala głęboko odetchnąć. Żyć, nie umierać!
Oczywiście to wszystko wtedy, kiedy nie pada. Albo kiedy nie skończyło przed chwilą padać. Jak zawsze powtarzam – na Azorach pogoda jest zmienna. Bardzo. Trzeba mieć tego świadomość, kiedy się tu jedzie. (Mnie na przykład właśnie zmokło pranie, które było już prawie suche. Bo nagle przyszła dwuminutowa ulewa).
To read an English version of this article click HERE.
Latem jednak zazwyczaj jest ciepło i pada o wiele mniej niż zimą. Dlatego teraz, w kwietniu, już wypatrujemy ze znajomymi cieplejszych, bezdeszczowych dni. Chcemy z zamkniętej sali sportowej wyjść znów na otwartą przestrzeń i poczuć pod palcami tysiące lat wulkanicznej historii.
Do tego wszystkiego trzeba się jednak przygotować.
Na Azorach drogi do wspinaczki sportowej są wyposażone, ale nie są utrzymywane. Przynajmniej nie oficjalnie. Utrzymywaniem ich zajmują się wspinacze. Przed każdym sezonem grupa miłośników wspinaczki idzie zaopatrzona w szczotki do czyszczenia skał i usuwa nagromadzone przez zimę mech, liście, gałęzie i ziemię. Nie muszę chyba mówić, że na koniec człowiek wygląda, jakby się cudem z piekieł wydostał? Ale działa. Po takim czyszczeniu można się spokojnie wspinać.
Trzeba też mieć swój sprzęt, choć to jest chyba akurat dość oczywiste. Nie ma wypożyczalni sprzętu. Osoby, które chcą się wspinać na Azorach, przyjeżdżają z własnymi linami, uprzężami i ekspresami etc. lub kontaktują się z lokalną grupą wspinaczkową i umawiają na wspólne wyjście w skały. W tej drugiej sytuacji zwykle mają przynajmniej swoje uprzęże i buty. Tym, którzy wolą bouldering, martwienie się o sprzęt odpada.
Na Azorach trzeba mieć własne ubezpieczenie.
To jest szalenie ważne. Wspinaczka zaliczana jest do sportów ekstremalnych i jako taki wymaga specjalnego ubezpieczenia. Warto się o nie zatroszczyć jeszcze w kraju. Jeśli planujecie dłuższy pobyt w Portugalii, możecie skorzystać z ubezpieczenia portugalskiego. Dwie organizacje ubezpieczające to Federação de Campismo e Montanhismo de Portugal (FCMP) i Federação Portuguesa de Montanhismo e Escalada (FPME).
Gdzie się wspinać?
Wyposażone drogi do wspinaczki sportowej znajdziecie na Terceirze, Pico, São Jorge i São Miguel. Większość zlokalizowana jest na czyichś prywatnych polach, łąkach, etc. Oznacza to, że korzystając z nich, trzeba zachować ostrożność i ze względu na otaczającą przyrodę, i na czyjąś własność.
W ramach przypomnienia możesz zajrzeć do tekstu „20 sposobów na to, jak być idealnym turystą”.
Gdzie się wspinać na Pico, São Jorge i São Miguel?
Terceirę zostawiam na koniec, bo ją znam najlepiej. W przypadku tych trzech wysp wymienię Wam miejsca. Możecie też kliknąć w mapę, którą zamieściłam poniżej (znalazłam ją na stronie Spots de Escalada em Portugal), żeby się dowiedzieć, gdzie dokładnie szukać tych lokalizacji.
Pico
- Baia de Canas – północny wschód wyspy, pomiędzy miejscowościami S. Miguel Arcanjo i Prainha,
- Cachorro – północny zachód wyspy, zaraz przy lotnisku,
- Calheta – wschód wyspy, południowe wybrzeże, miejscowość Feteira,
- Pé do Monte – zachód wyspy, blisko miejscowości Calhau i Monte.
São Jorge
- Fajã do Ouvidor – północna część wyspy, w Fajã do Ouvidor; najbliższa większa miejscowość to Norte Grande; w tej fajã (rodzaj zatoki zbudowanej w wyniku powstania osuwiska skalnego) jest przepiękne jezioro, nie możecie przegapić kąpieli w nim!
- Urzelina – południowo-zachodnia część wyspy (choć ciężko tu określić kierunki, bo wyspa ułożona jest “po skosie”), w miejscowości Urzelina
São Miguel
- Ferraria – zachód wyspy; niedaleko znajdują się słynne jeziora Sete Cidades, które koniecznie musicie przy okazji odwiedzić
- Porto Carneiro – południe wyspy, miejscowość Lagoa; około 10 km na wschód od stolicy wyspy – Ponta Delgada
Tutaj wspomniana mapka:
Wisienka na torcie – Terceira
Z całych Azorów to właśnie na Terceirze grupa wspinaczkowa działa najsprawniej. Nie jest to Klub Wysokogórski ani Polski Związek Alpinizmu, ale grupa osób, które kochają wspinaczkę i lubią się wspólnie zmęczyć i wybrudzić. A potem, tacy brudni i śmierdzący, iść razem na piwo. Bo w grupie raźniej.
To gdzie można się wspinać na Terceirze?
Zrobię Wam krótki opis miejsc i dodam odwołania do zewnętrznej strony, na której znajdziecie zdjęcia ze wskazaniem dróg i ich trudnością. Nie chcę kopiować zdjęć z nieswojej strony, stąd te odwołania.
- Chupa cabras – miejsce do wspinaczki sportowej i boulderingu, położone na południu wyspy. Znajduje się na obrzeżach Angry, na polu koło nowego szpitala. Przyjemne drogi i wynagradzający wszelkie trudy widok na ocean i Ilheus das Cabras. Więcej TUTAJ.
Pamiętajcie, że w Portugalii korzysta się z francuskiej skali trudności dróg.
- Grota do Medo – wspinaczka sportowa w lesie, w miejscowości Posto Santo – bardzo blisko Angry. Więcej TUTAJ.
- Chanoca – wspinaczka sportowa nad brzegiem oceanu, dużo dróg o wysokiej trudności i skały, które niepostrzeżenie zostawiają po sobie dziesiątki delikatnych nacięć na skórze. Koniecznie idźcie tam z osobą, która zna trasę! Więcej TUTAJ.
- Caparica – wspinaczka sportowa wśród zielonych pól i pastwisk pełnych krów. Z części dróg jest widok na ocean. Niektóre drogi proste jak wchodzenie po drabinie, inne dla poszukiwaczy przygód. Caparica znajduje się blisko Biscoitos, ale będziecie potrzebowali osoby, która zna teren, bo dość trudno znaleźć te skały.
- Escola Tomás de Borba – kompleks sportowy przy szkole, w której znajduje się ściana do boulderingu i ściana do wspinaczki sportowej. Można się tam wspinać w trakcie treningów Clube Desportivo dos Montanheiros. Konieczny jest uprzedni kontakt z klubem w celu ustalenia szczegółów. W chwili obecnej (kwiecień 2019) treningi odbywają się w środy o 18:30.
Wspinaczka to piękny sport.
Rozwija nie tylko nasze ciało, ale i umysł. Pozwala nam być blisko przyrody. Skłania do tego, żeby nieustannie przekraczać własne granice. I mimo strachu iść dalej.
Pisałam o tym w artykule „33 rzeczy, których nauczyła mnie wspinaczka”.
A na Azorach każdy wysiłek wynagrodzony jest bajkowymi widokami. Już za nimi tęsknię!