Ostatnia aktualizacja: 2022-12-09. Autor: Milena
Napisałam „zagubiona między hortensjami” i zaczęłam się zastanawiać, z czym mi się to kojarzy.
Zagubiony w czasie? Biegnąca z wilkami? Bezludna wyspa?
Skojarzeń może być wiele, pewnie w każdym będzie ziarnko prawdy. Jak w życiu. Nie ma czerni i bieli, jest mieszanka kolorów. Czasami wybuchowa.
To read an English version of this article click HERE.
Feeria barw niczym na drodze usianej hortensjami.
Pamiętam jedną podróż samochodem z Angry do Biscoitos. Spieszyłam się, zupełnie bez sensu. Widok hortensji przy drodze zaparł mi dech w piersiach. A ja się nie zatrzymałam. Szkoda.
Miesiąc później już nie były takie piękne. Przekwitły. Mają swoją datę ważności, podobnie jak wydarzenia w naszym życiu.
A gdybym miała wehikuł czasu?
Wydarzenia mają swój początek i koniec. Ludzie się pojawiają i znikają. A hortensje nic sobie z tego nie robią. Co roku kwitną na nowo. Gdybym miała wehikuł czasu, może bym się przy nich zatrzymała. A może nie. Przeszłości nie zmienię. Mam tylko nadzieję, że następnym razem się zatrzymam.